Głodówka- czy to dobry pomysł?
- Joanna Kuśmierczyk
- 30 lip 2020
- 2 minut(y) czytania
Według mojego zdania, a trochę znam się na tym, głodówki są złe, nawet te krótkie wpływają szokująco na organizm...
Pomyślcie sobie...macie roślinkę pielęgnujecie ją i nagle...traci wszystkie składniki odżywcze...dostaje tylko wodę...ok...ale co dalej?
Nie ma siły na rozwój, nie ma energii, organizm takiej roślinki przeżywa ekstremalne warunki, walczy o przetrwanie, pobierane są składniki zmagazynowane w tkankach.
Roślinka traci z tkanek to co najcenniejsze...to co zbudowała w sobie w ciągu ostatnich miesięcy, czy lat...stracony wysiłek.
Po co głodówki Wam?
Nie lepiej oczyścić organizm z toksyn stosując zdrową dietę skupiona na warzywach i picie soku z cytryny ?(stworzona metoda przez dr Tombaka)
Naturalnie bez szoku dla organizmu...polecam!!!
Jeśli nie wiecie pogooglujcie to znajdziecie na czym polega.
Dietę wegańska mogę Wam zbilansować nie ma sprawy.
Natomiast aby pozbyć się tłuszczu z tkanek nie głodujcie, lecz trenujcie, ćwiczcie, więcej ruchu na co dzień. Wybierzcie jakąś aktywność fizyczną, która sprawi Wam radość!
Ponadto, warto przed treningiem nie być na czczo, ale spożyć produkt bogaty w cenne aminokwasy polecam Wam koktajl. Dajcie znać, a przedstawię przepis. 30min przed treningiem wypić zaparzoną liściastą czerwoną herbatę, oczywiście nie słodzoną (wypróbowana przeze mnie i naprawdę daję dobre rezultaty, lepsze niż chemiczne suplementy modyfikujące metabolizm, których jest wiele na rynku). Ze względu na jej składniki jest ona świetnym wymiataczem tłuszczu, czy nawet cholesterolu. Czerwona herbata wspomaga odchudzanie, tylko nie przesadzajcie z jej ilością, gdyż wypłukuje również minerały. Zaraz po treningu w ciagu 30 do 60min zjeść posiłek węglowodanowo- białkowy, aby wyrównać zapasy składników odżywczych w mięśniach, abyśmy nie tracili na masie mięśni tylko mogli spalać efektywnie tłuszcze, budując mięśnie. Oczywiście trening co drugi dzień. Trening- regeneracja, trening- regeneracja. itd.
Jeśli nie jesteśmy przyzwyczajeni do aktywności fizycznej, to wprowadzamy stopniowe trenowanie, najpierw 1 raz na tydzień, potem 2 razy, itd. Nie forsujmy mięśni i stawów, nie od razu Rzym zbudowano. Wprowadzajmy wysiłek z głową.
Może to być, marsz, jazda na rowerze, nordic walking, ale najlepsze jest pływanie pięknie rzeźbi sylwetkę, czy tzw. wioślarz (ergometr wioślarski).
Nie rezygnujcie całkowicie z węglowodanów, gdyż "schudniecie" z mięśni a nie z tkanki tłuszczowej.
Powiem Wam że jest nadzwyczaj trudno schudnąć z pokładów tłuszczy pod tkanką... są zwolennicy którzy uważają, że dopiero po 20-30 min treningu następuje spalanie tłuszczy podskórnych.
Niektórzy uważają że powinniśmy stosować ćwiczenia aeorobowe i utrzymywać odpowiedni puls przez np. 30min, jest do tego odpowiedni wskaźnik (220- Twój wiek=MHR), określa on maksymalny poziom pulsu, z czego należy wyliczyć procent np. zaczynamy od 50%-60% MHR, aby poprawić swoją kondycję.
Następnie gdy już ćwiczenia nie sprawiają nam problemu zaczynamy od 60%-70% MHR i to już jest faza intensywnego spalania tłuszczu.
Są różni zwolennicy takich teorii jak i przeciwnicy, no cóż wypróbujcie sobie co uważacie.
Dajcie znać jak Wam poszło?
P.S. wszystkie porady opierają się na mojej wiedzy, jak i na wskazówkach innych trenerów personalnych.
Powodzenia!
Komentarze